poniedziałek, 5 lipca 2010

Czy "wariatów" da się zatrzymać mandatem? Strach cz.2

Stop wariatom drogowym. Tym młodym zwykle naćpanym kierowcom! Naćpani i pijani do tego w większości. I agresywni. To oni zagrażają innym uczestnikom ruchu drogowego. Chociaż czy to oni jeżdżą służbowymi samochodami na służbowym paliwie? Czy osoba, której odbierano kilka razy prawo jazdy za wykroczenia przestanie jeździć bez prawa jazdy? Czy większości z nich to obojętne i wsiądą za kółko bez uprawnienia?


W większości nie. Weekendy bez ofiar i podobne kosztowne(tak, taka akcja kosztuje) akcje nie dają wymiernych rezultatów. Ludzie jeżdżą jak jeździli. Lepiej się zastanowić nad stanem dróg (trasa Lublin-Nałęczów gdzie drzewa niedługo będą w jezdni! Zresztą takie sytuację też są vide Zwierzyniec) nad bezsensownymi ograniczeniami (gdyby na trasie było 90km/h to więcej ludzi by tak jeździło bo taka jazda byłaby całkiem przyjemna, a tak jeden jedzie 50km/h a pięciu 100km/h a jeden 180km/h), i bezsensowną nauką jazdy (trzeba wszelkich ograniczeń przestrzegać żeby ten uprawniony kwitek tydzień po egzaminie[!] odebrać, później własnym samochodem uczymy się jeździć od nowa żeby nikt nas nie zabił za stop na zielonej strzałce w prawo).


A nagonka na kierowców trwa. Bo dobrze wiemy, że to ich wina. I to jest łatwiejsze niż zmienienie kilku z setek bzdurnych ustaw. I tańsze niż zrobienie dobrych bezpiecznych dróg. Morał: bójmy się kierowców każdy z nich jest potencjalnym mordercą!

Orwell miał rację.

W bardzo wielu aspektach. Może nie władza to robi, ale z telewizji codziennie słyszę co powinienem jeść, jak ćwiczyć, czego robić nie powinienem. To w końcu mamy wolną wolę czy nie? Czekam aż w telewizorze zamontują kamerę przed którą, będę musiał o określonej porze ćwiczyć. I to tak jak powinienem nie tak jak chce!


"Postępowi" (ale tylko umiarkowanie, i w granicach prawa jak J.Hasek) chcą zalegalizowania aborcji, a z drugiej strony chcieliby zakazać palenia i wprowadzić prohibicję. To świadomy, dorosły człowiek nieurodzonego może zabić ale sam siebie nie powinien nawet truć? To samo się tyczy eutanazji.


Lewica zresztą przeszła od robotników przeszła do grupy, której raczej robotnicy nie tolerują. A w sumie nie do obrony tej grupy tylko do krzyku, że oni są uciskani. Tylko że nawet w mniejszości decyduje mniejszość, która chce się pokazywać na ulicach. Ci, którzy są homo nie wychodzą z domu. Ale dla wielu Robertów to 5 minut sławy w mediach. I przedszkolach.



I tura wyborów w tym roku pokazała, że gdy obecni 18-22 latkowie dojdą do głosu to skończą się pr-owe bitwy rodem z PRL a wejdzie prawdziwy podział na prawice i lewice. I konkretne pomysły na państwo. Chyba, że zamiast polityką zajmą się robieniem parad na ulicach. Za 20 lat obstawiam dendro-parade Warsaw i wyniesienie dendrofilii do miana kolejnej, całkowicie normalnej orientacji seksualnej.

niedziela, 4 lipca 2010

Jesteśmy traktowani jak upośledzeni.

Przez rządzących nami ludzi. Muszą nam pokazać na kogo głosować, pokazać autorytety (chociaż te autorytety autorytetami dla większości nie są). Muszą powiedzieć nam co jest dobre i co złe. Chociaż sami nie są ekspertami w większości dziedzin o których mówią. Nie tylko ekspertami nie są, czasem nie mają minimalnej wiedzy, która jest potrzebna do wypowiedzi w danym temacie.

Gdy będziemy traktować normalnych ludzi jak upośledzonych to w końcu się tak zaczną zachowywać. A gdy będziemy traktować upośledzonych jak normalnych ludzi to poczują się docenieni. I nikt na tym nie straci. Prócz tych dla których, upośledzenie większości jest na rękę.