Stop wariatom drogowym. Tym młodym zwykle naćpanym kierowcom! Naćpani i pijani do tego w większości. I agresywni. To oni zagrażają innym uczestnikom ruchu drogowego. Chociaż czy to oni jeżdżą służbowymi samochodami na służbowym paliwie? Czy osoba, której odbierano kilka razy prawo jazdy za wykroczenia przestanie jeździć bez prawa jazdy? Czy większości z nich to obojętne i wsiądą za kółko bez uprawnienia?
W większości nie. Weekendy bez ofiar i podobne kosztowne(tak, taka akcja kosztuje) akcje nie dają wymiernych rezultatów. Ludzie jeżdżą jak jeździli. Lepiej się zastanowić nad stanem dróg (trasa Lublin-Nałęczów gdzie drzewa niedługo będą w jezdni! Zresztą takie sytuację też są vide Zwierzyniec) nad bezsensownymi ograniczeniami (gdyby na trasie było 90km/h to więcej ludzi by tak jeździło bo taka jazda byłaby całkiem przyjemna, a tak jeden jedzie 50km/h a pięciu 100km/h a jeden 180km/h), i bezsensowną nauką jazdy (trzeba wszelkich ograniczeń przestrzegać żeby ten uprawniony kwitek tydzień po egzaminie[!] odebrać, później własnym samochodem uczymy się jeździć od nowa żeby nikt nas nie zabił za stop na zielonej strzałce w prawo).
A nagonka na kierowców trwa. Bo dobrze wiemy, że to ich wina. I to jest łatwiejsze niż zmienienie kilku z setek bzdurnych ustaw. I tańsze niż zrobienie dobrych bezpiecznych dróg. Morał: bójmy się kierowców każdy z nich jest potencjalnym mordercą!