Wszędzie dookoła jesteśmy nim karmieni. To co w naturze miało pobudzać do działania, obrony obecnie wprowadza odrętwienie paraliż. Media tłumaczą nam, że brak tolerancji dla niektórych grup ludzi prowadzi bezpośrednio do nienawiści dla tych grup. Często takie tłumaczenie ma odwrotny skutek i nienawiść się rodzi.
Jedna telewizja/gazeta mówi, że głosując na jednego kandydata prowadzimy do tego, że nasz prezydent jest nieudolny, podlizujący się Rosji, głosując na drugiego mamy prezydenta zacietrzewionego, który zamiast rodziny posiada kota. Mało kto odważył się na inną opcję głosować bo to przecież marnowanie głosu.
Jesteśmy sterowani strachem. Każdy gdy dowie się, że jego bezpieczeństwo może być zagrożone i da mu się jednocześnie sposób na zapewnienie sobie bezpiecznej egzystencji wykorzysta tą możliwość. To bardzo skuteczne narzędzie do sterowania innymi, do blokowania ich niektórych działań bądź kierowania ich w inną stronę.
Więc morał jest taki: nie wszystko czym nas straszą jest naprawdę dla nas groźne. Ocieplenie klimatu wcale nie musi spowodować ogromnej katastrofy, telefon komórkowy nie zablokuje przyrządów na pokładzie samolotu. Mentorzy i ludzie, którzy światem rządzą wcale nie wiedzą wszystkiego. Nie dajmy im myśleć i decydować za nas.